Wacław Gwoździak

"Świat w miedzi"









Wacław Gwoździak
swoje artystyczne zainteresowania przejął po przodkach. Jeden dziadek (też Wacław) studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, drugi (ze strony matki) zajmował się rzeźbą, a ojciec kowalstwem artystycznym i płatnerstwem. Z wykształcenia jest mechanikiem aparatury automatycznej, pracował w oddziale GIG w Łaziskach i Spółdzielni Odlewników Metali w Mysłowicach, a swoje prace w miedzi wykonywał w wolnym czasie traktując to jako hobby. Obecnie jego dzieła znajdują się w zbiorach (nie tylko prywatnych) w wielu krajach, a sam ma własną galerię "Galerie - Welt im Kupfer" w Niemczech, gdzie od kilku lat mieszka i zajmuje się nie tylko twórczością własną, ale też i konserwacją.
W.E.


Rekomendacja oparta o nieco inne przesłanki.
"Pan Wacław Gwoździak ma obecnie ponad czterdzleści lat. Urodził się w Mysłowicach, tam ukończył szkołę podstawową. Mając 15 lat podjął naukę zawodu w dziedzinie aparatury górniczej. Jednak zainteresowanie sztuką sprawia, że równocześnie zarysowuje się drugi nurt życiorysu pana Gwoździaka. W Tychach zaczyna współpracę z rzeźbiarzem p. Edwardem Halkiem, jest jego uczniem i współpracownikiem, przez 5 lat studiuje rysunek, rzeźbę. Ukoronowaniem tego okresu jest wykonanie dla Tych "Pomnika Orła Białego". Pracuje teraz dla kościołów, osób prywatnych. Jego warsztat twórczy ogranicza się do umiłowanej miedzi, z której tworzy wypukłe reliefy, określane przez niego jako "miedziane obrazy". Z przyczyn niezależnych od siebie musi opuścić Polskę i przenieść się do Niemiec, gdzie w sobie właściwy sposób propaguje naszą kulturę. Jego prace precyzyjne, wirtuozerskie technicznie są nabywane niezależnie od treści, a wystawia on w Niemczech Poczet królów Jana Matejki, a nawet wykonaną w swej umiłowanej technice kopię Bitwy pod Grunwaldem, która wywołuje podziw. Rekomenduję pana Wacława Gwoździaka do wystawy w Galerii Politechniki Krakowskiej, jako twórcę i odtwórcę polskiej sztuki jako mistrza metaloplastyki, a nade wszystko ambasadora sztuki polskiej w Niemczech, sztuki podziwianej, w tym przypadku "za posłuszeństwo materiału - rękom artysty". W dziedzinie swej doszedł on do niewątpliwej perfekcji - zadziwia pracowitością i maestrią, którą pragnie wyrazić obecnie, mając w projekcie dwa nowe cykle: polskie kwiaty i polskie warownie."

Wiktor Zin


WYSTAWY INDYWIDUALNE:

1997 LÜDENSCHEID - NIEMCY
.........LÜDENSCHEID - NIEMCY
.........HALVER - NIEMCY
.........NORYMBERGA - NIEMCY
1998 AMSTERDAM - HOLANDIA
.........KRAKÓW - POLITECHNIKA KRAKOWSKA - POLSKA
1999 TYCHY - MŁODZIEŻOWY DOM KULTURY NR 1 - POLSKA

Więcej o Autorze na jego stronie prywatnej.
Kontakt: relief.kupfer@t-online.de

powrót
Powrót na okładkę