"...morskie opowieści"
Tomasz Oszczepalski
18.02 do 12.03.2010
Nazywam się Tomasz Oszczepalski, rocznik '78.
Urodzony w Kielcach, absolwent SGH w Warszawie.
Swoją przygodę z fotografią zaczynałem w "kraju Wuja Sama", a dokładnie w górskim stanie New Hampshire. Moim przewodnikiem był ceniony i doświadczony fotografik przyrody, który pokazał mi m. in. jak trzymać aparat i że aparatem można zarabiać, a także nauczył doceniać piękno natury, stąd fotografia przyrody jak i pejzaże miejskie, te betonowe, są do dziś mi bardzo bliskie.
Początki mojej fotografii, to rozwój cyfrowej ery obrazu, aparaty, kamery, skanery, Photoshop czyli jednym słowem Digital Polaroid. Aparat cyfrowy jest mi najbliższy a ciemnia z bladożółtym światłem została zastąpiona komputerem "napakowanym" oprogramowaniem. W 2008r. ukończyłem z sukcesem Studium Fotografii przy ZPAF. Tam też dowiedziałem się jak zbudować własną Camerę Obscurę i bardzo polubiłem malarskość fotografii otworkowych, efekty których "normalnie" nigdy się nie uzyska. Od tego czasu eksperymentuję z otworkiem, a moim ulubionym aparatem jest puszka z dwoma lub trzema otworkami, a w niej papier fotograficzny, jak i lustrzanka cyfrowa pozbawiona "L-ki". Od czasu do czasu biorę udział w wystawach zbiorowych z kolegami ze studium m.in. "Panta Rhei (wszystko płynie)" czy "Miasto i za Miastem"; wygrałem kilka konkursów fotograficznych m.in. "Pejzaże Polski" na Polska.pl. W tym roku przygotowałem wystawę indywidualną stworzoną w niecodziennej technice "kolorowy negatyw".
Cały czas również próbuję dodać trochę niewidzialnego koloru do zwyczajnych produktów tak by konsument czuł perfumy zanim ich użyje, a biel zamawiającego była bielsza niż u konkurencji. Moje zdjęcia można nabyć w agencji fotograficznej East News
Człowiek ciekawy świata, w ciągu dnia nie przestaje fotografować, a wieczorami rozmyśla o miejscach, które chciałby uwiecznić dla potomnych...
Fotografia to łapanie czasu za negatyw.
"Morskie Opowieści" to zbiór 16 fotografii przedstawiających nadmorskich wczasowiczów, wykonanych w pierwotnej a zarazem najbardziej malarskiej technice jaką jest fotografia otworkowa. Technika ta pozwala "zajrzeć" w kadr głębiej, bardziej spontanicznie i nie jesteśmy skazani na oglądanie znanych i oczekiwanych ostrości form i kształtów. Wchodząc na plażę, nie widzimy poszczególnych twarzy ale setki, tysiące nieznajomych osób; wokół ruch, gwar, a wszystko to nie trwa jedną setną sekundy, gdyż tyle właśnie potrzeba na wykonanie "poprawnego" zdjęcia. Fotografia otworkowa pozwala nam zachować na zdjęciu dużo więcej, a poprzez dłuższy czas naświetlania uzyskujemy prawdziwość sytuacji, niepewność, ulotność chwili. Dzięki braku natręctwa szczegółów, wyrazistości formy, "Morskie Opowieści" przemawiają do nas językiem malarskim, poruszają naszą wyobraźnię, a sfotografowane miejsca, ludzie, nabierają nowego wymiaru.
Powrót na okładkę