"Moje miasto" i "Spacer po plaży"
Ryszard Poprawski



13.08 - 18.09. 2009<


Od autora:
Rocznik 1956 z wykształcenia elektronik. Mieszkaniec Zielonej Góry. Od 10 lat pracownik techniczny Gazety Lubuskiej (operator CTP) oraz fotoreporter. Członek Lubuskiego Towarzystwa Fotograficznego.
Współorganizator warsztatów fotograficznych w Broniszowie, współprowadzący galerię fotograficzną PROJEKT. Uczestnik wielu konkursów i wystaw w kraju i za granicą.
Hobby to fotografia, sport i pieczenie ciast wszelakich.

Biografia.
Ryszard Poprawski urodzony w 1956 roku w Kożuchowie mieszkaniec Zielonej Góry.
Jak dla wielu fotografujących pierwsza fascynacja powstała około 1965 roku od aparatu DRUCH, który otrzymałem z okazji pierwszej komunii. Pamiętam zachwyt, kiedy ukazywały się czarno białe obrazy w talerzach do zupy, które służyły nam za kuwety. Później była długa przerwa.
Ponowne zainteresowanie fotografią rozbudził we mnie fotograf uliczny pan Julian Biliński. Wyjeżdżając z jego córką Jolantą nad morze otrzymałem aparat Kijew i kilka filmów kolorowych oraz kilka cennych uwag technicznych jak aparat obsługiwać i naświetlać filmy. Po powrocie do domu spędziłem wiele godzin w ciemni, aby te filmy wywołać i wykonać odbitki. Fascynacja fotografią odżyła. Muszę dodać, że kilka lat później Jolanta została moją żoną, a pan Julian moim teściem i wspólnikiem w branży fotograficznej.
Kilka lat fotografowałem śluby, pogrzeby, chrzciny dzieci, komunie. Najwięcej nauczyłem się w trakcie studiów i pobycie we Wrocławiu. Pracując jako elektronik przez 3 lata byłem szefem pracowni fotograficznej, która przygotowywała klisze do produkcji obwodów drukowanych, dokumentowała życie zakładów Lumel oraz fotografowała urządzenia produkowane przez firmę do katalogów.
Wielokrotnie zmieniałem zawody i firmy. Pracowałem jako elektronik, byłem właścicielem sklepu motoryzacyjnego oraz sprzedawcą materiałów fotograficznych. Koleje losu zaprowadziły mnie dziwnym zbiegiem okoliczności do GAZETY LUBUSKIEJ, gdzie obecnie pracuję jako pracownik obsługi technicznej oraz fotoreporter (ten etat otrzymałem dzięki umiejętności fotografowania). Szczególnie interesuje mnie fotoreportaż, portret, a najbardziej fotografia sportowa. Wiele lat uprawiałem siatkówkę i doskonale wiem czym jest wysiłek sportowca,jak pachnie sala treningowa co znaczy zwycięstwo i jak smakuje porażka .
Zainteresowanie fotografią otworkową powstało od artykułu w FOTO KURIERZE, który opisywał tę technikę. Pierwsze zdjęcia powstały przy pomocy aparatu Zenith. Trochę dziwne były to fotografie: mało ostre, niedoskonałe technicznie, ale fascynowało to, że można fotografować bez obiektywu. Po wielu próbach i zbudowaniu własnoręcznie aparatu otworkowego przekonałem się do tej techniki tworzenia obrazu.
Trzeba po prostu zmienić swoją świadomość! Teraz chwytam obrazy przez otworek gdy chcę odpocząć od codziennego zgiełku, od 1/2000 sekundy, od super jasnego obiektywu, od tempa 3kl/sek.
Wszystkim ten sposób fotografowania gorąco polecam.



powrót
Powrót na okładkę