"Woodburytypie broniszowskie"
(Wystawa zbiorowa prac wykonanych w "zamierzchłej" technice woodburytypii podczas Broniszowskich Salonów Zaproszonych w 2011 roku)



16.08.2012 - 9.09.2012



Autorzy

Barbara Englender,
Paweł Janczaruk - (prowadzący warsztaty woodburytypii),
Jakub Kaszuba,
Olga Kawalec-Olejniczak,
Krzysztof Kubasiewicz,
Małgorzata Panek,
Barbara Panek-Sarnowska,
Krzysztof Sowa,
Wiesława Stasińska,
Tomasz Walów
Barbara Englender


Paweł Janczaruk


Jakub Kaszuba


Olga Kawalec-Olejniczak


Krzysztof Kubasiewicz


Małgorzata Panek


Barbara Panek-Sarnowska


Krzysztof Sowa


Wiesława Stasińska


Tomasz Walów


Walter Bentley Woodbury (1834-1885) opracował w 1864 roku proces, który nazwał woodburytypią /an. woodbyrytype, stannotype, photomezzotint, fr. photoglyptie, de. woodburydruck/. Dwa lata później opatentował go jako metoda druku ilustracji książkowych. Proces był opracowany jako metoda jednoprzebiegowego druku ilustracji, zdolny reprodukować subtelności półcieni oraz wierność szczegółów fotografii. Obraz powstaje w warstwie żelatyny, następnie odciśnięty jest w blaszce ołowianej tworzącej matrycę, na którą nanosi się pigment do przedruku. Grubsze lub cieńsze obszary żelatyny dają ciemniejszy lub jaśniejszy ton.
Walter Woodbury już jako student budownictwa na uczelni w Manchester zaczął interesować się fotografią. Zbudował wówczas kamerę otworkową z pudełka po cygarach. Około 1850 roku poznał brytyjskiego fotografa Jamesa Page, z którym siedem lat później wyruszył na wyprawę do Batawii (obecnie Jakarta). W 1851 roku postanowił zostać zawodowym fotografem. Wyjechał do Australii i podjął pracę w biurze konstrukcyjnym, gdzie fotografował kanały, wodociągi oraz budynki w Melbourne. Za te fotografie w 1854 roku otrzymał medal. W 1857 roku wraz z Page założył spółkę Woodbury&Page. W latach 1858-1860 wykonali i powielali fotografie wykonane na Jawie, w Surakarcie i Batawii. W kwietniu 1859 roku do Betawii przybył Henry James Woodbury (1836-1873) brat Waltera. Dwa lata później wszedł do spółki, która zmieniła nazwę na Photographisch Atelier van Walter Woodbury, a następnie na Atelier Woodbury. Firma nastawiła się na wykonywanie i sprzedaż portretów, widoków Jawy, stereografii, aparatów fotograficznych, obiektywów i chemii fotograficznej. Atelier Woodbury prosperowało do 1908 roku. Walter Woodbury był również konstruktorem i wynalazcą. Opatentował ponad 30 wynalazków fotograficznych min. dotyczących czułości filmów, poprawy optyki i ulepszeń w stereoskopach.
W 1870 roku Horatio Ross (1801-1886) członek Towarzystwa Fotograficznego Szkocji napisał w British Journal of Photography: "Istnieją trzy procesy, które są trwałe, a mianowicie heliotypia, woodburytypia i światłodruk. Dwie pierwsze zupełnie się wykluczają: wymagają drogich maszyn (...), które dla amatorów są zbyt drogie". "Światłodruk daje więcej możliwości, ale dopóki nie stanie się tańszy i dużo łatwiejszy w opracowaniu, nie sądzę, że w ogóle się przyjmie". "Żyjemy w czasach, kiedy ze względu na koszt, taniość jest o wiele bardziej ważna niż dobra jakość, to zmusiło profesjonalnych fotografów do wykonywania grafik". "Cieszę się, że w przypadku amatorów (adresuję ten artykuł w całości do nich) są w stanie wydrukować zdjęcia w krótkim czasie".
Proces woodburytypii stosowano do reprodukcji zdjęć w książkach do ok. 1900 roku. Płytę szklaną posypywano najpierw talkiem, a następnie powlekano żelatyną z dwuchromianem. Podczas naświetlania żelatyna twardnieje. Do tego momentu proces był podobny do innych procesów. Następnie płytę należało przemyć wodą w celu usunięcia nadmiaru nieutwardzonej żelatyny. Tak przygotowaną warstwę układano na cienkiej blasze ołowianej i przeprasowywano w prasie tworząc matrycę. Zgarbowana żelatyna jest nieściśliwa, a otrzymana matryca przypomina matryce do druku wklęsłego. Utworzoną formę pokrywano pigmentem zwykle o purpurowo-brązowym kolorze. Obraz przedrukowywano na papier w procesie druku przy pomocy prasy drukarskiej. W przeciwieństwie do innych procesów fotomechanicznych, w woodburytypii brak jest ziarna i posiada subtelny zakres tonalny.
Największe prace w woodburytypii miały rozmiar 10x14 cali, częściej jednak były wykonywane mniejsze prace. Wynikało to z kosztów wykonania dużych rozmiarów prasy hydraulicznej.

Na Broniszowskich Salonach Zaproszonych wykonywaliśmy uproszczoną wersję techniki, w literaturze polskiej nazywaną czasami buritypią /"Magazyn fotograficzny" z 1925 roku/.
Dlaczego podjęliśmy się pracy w tej technice:
1. jest łatwa do wykonania i jest bardzo tanią techniką
2. daje naukę i przygotowanie do takich technik jak: guma, olej, klejodruk, temperaprint itd.
3. można poznać dokładnie właściwości żelatyny
4. można ją przerwać w każdym momencie i powrócić kiedy ma się dalszą ochotę na pracę
5. nie ma momentu końcowego obrazu, czyli można poprawiać odbitki wielokrotnie
6. papiery przygotowane są trwałe, można przygotować je na wiele dni
7. chemia przechowywana w ciemnym szkle jest bardzo trwała
8. szybko można przygotować papiery do naświetlenia
9. daje ładne piktorialne obrazy
10. emulsję można rozłożyć na dowolny papier
11. łatwo można sterować kontrastem obrazu
12. do tej pory nikt w Polsce nie podjął się poprowadzenia warsztatów w woodburytypii

Uproszczony proces woodburytypii

Papier niekoniecznie bezkwasowy pokrywamy:
Woda 200 ml
Żelatyna 30 g
Alkohol 5 kropli
Papier czarny należy najpierw zamoczyć na 5 minut w gorącej wodzie, a następnie wysuszyć i dopiero pokryć roztworem żelatyny.
Dodanie alkoholu do żelatyny nie jest konieczne, jednak dodanie powoduje zmniejszenie pienienia się żelatyny w czasie nakładania na papier.
Żelatynę zasypujemy do zimnej wody, po 30 minutach podgrzewamy do 50 st. i doprowadzamy do całkowitego rozpuszczenia. Następnie schładzamy ją do postaci galaretki. Przed nakładaniem pędzlem na papier roztwór ponownie ogrzewamy - nawet do 70 st. Papier tak przygotowany jest trwały i może leżakować bardzo długo przed uczuleniem.
Po wyschnięciu żelatyny nanosimy pędzlem roztwór uczulający:
Dwuchromian potasu 8 g
Woda 100 ml
Amoniak 30 kropli
Amoniak nie jest konieczny. Papier bez amoniaku ma trwałość 7 dni, papier z amoniakiem 30 dni.
Naświetlamy przez pozytyw: słońcem około 5 min, światłem UV około 1,5 min, halogenem 2 minuty. Papier czarny naświetlamy negatywem.
Wywołujemy ciepłą wodą /około 30 st./ przez 15 min.
Jeżeli obraz pozostanie żółty przepłukujemy go kąpielą:
Sól 10%
lub
Ałun 5%
Następnie napylamy farbę proszkową miękkim pędzlem. Po wysuszeniu należy odbitki wyklarować zimną wodą i obrobić pędzlami podobnie jak w gumie.



powrót
Powrót na okładkę